Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Co myślę o "Bezczelnym prezesie"? Czyli o nowej książce Meg Adams

  Znacie to uczucie, gdy nastawiacie się na dobrą lekturę, a między Wami, a podanym tytułem nie zaiskrzy? Ocena: 4/10 Po genialnych "Gangsterskich porachunkach" bez wahania sięgnęłam po "Bezczelnego prezesa", ale niestety nie była to zbyt dobra decyzja.           Zaczęło się dość spokojnie, ale pomyślałam, że to nic takiego, a książka zaraz się rozkręci. I faktycznie, po jakiś 100 stronach coś ruszyło do przodu, żeby pod koniec znów się zatrzymać. Najciekawszym elementem historii były rozdziały pisane z perspektywy Roberta. Z uwagą śledziłam jego przemyślenia i poznawałam dominującą stronę. Smaczku dodawały też skrywane przez niego tajemnice. Niestety Olgi było tu znacznie więcej, a kobieta nie była już tak barwną postacią. W chwilach, gdy nie irytowała mnie swoim zachowaniem, to po prostu nudziła. Miałam wrażenie, że ciągle myśli o tym samym, a w wolnym czasie nie robi nic interesującego. Tak samo denerwował mnie jej stosunek do szefa. Niby się opierał

Najnowsze posty

Dzień pluszowego Misia i kilka słów o serii "Klątwa bogów" Jaymin Eve, Jane Washington